Gdzie to jest
Re: Gdzie to jest
Właśnie miną tydzień, jak przez parę dni miałem okazję zająć się "pielęgnacją" owego Grzesia, jednym z moich "zadań" było jego karmienie.
Wcześniej poinstruowany gdzie to jedzenie jest, co nim jest i kiedy rybsko chce jeść nieuniknienie zaopatrzony w patyczek wspomagający ( okresowo wspomagany przez Williama) podjąłem takie próby ( nie zawsze z sukcesem) .
Otóż Grzesiu sygnalizuje kiedy należy podać mu żarło ( kosteczki filecika, czerwony robaczek 2), tyle że nie zawsze jest to prawda. Nawet kiedy filecik ląduje na jego czaszce to przy jej strąceniu na prawo ( jego prawo) zostaje połknięty, na lewo (jego lewo) już niekoniecznie . Kiedy filecik opada na listek rośliny mamy do pomocy wzmiankowany patyczek wspomagający. Podobnie z robaczkiem kiedy wije się przed rybcią to cap, jak opada na dno jak kłoda, to tak sobie ( ale od czego są inne ryby tu zwłaszcza rozbisurmaniona w swoich zachowaniach "pończocha ).
Generalnie to sposób jedzenia jest adekwatny do sposobu poruszania, możemy z łatwością wskazać 6 grzesiowych póz :
- środkowy zawis w toni ( oczekiwanie na jedzenie )
- zawis ponadpodłożowy na liściu ( też może być jedzonko)
- prezentacja przed ulubionym krzakiem żabienicy
- wycofanie się za roślinę ( schował się)
- wolny dryf ku tafli ( no oddychać przecież musi)
- szeroki rozdziaw japy i skok ku "pończosze" ( najbardziej spektakularny, codzienny przejaw aktywności - pewnie chce się przywitać
).
Generalnie może to wynik tej leniwej/męczącej aury, ale gdyby tak na codzień skarmiać Grzesia można dostać niemałej frustracji, skubaniec często oszukuje ( zwłaszcza William się na to kilkukrotnie nacinał ) i nie pobiera pokarmu ( może to nie te palce podające obiadki).
Wcześniej poinstruowany gdzie to jedzenie jest, co nim jest i kiedy rybsko chce jeść nieuniknienie zaopatrzony w patyczek wspomagający ( okresowo wspomagany przez Williama) podjąłem takie próby ( nie zawsze z sukcesem) .
Otóż Grzesiu sygnalizuje kiedy należy podać mu żarło ( kosteczki filecika, czerwony robaczek 2), tyle że nie zawsze jest to prawda. Nawet kiedy filecik ląduje na jego czaszce to przy jej strąceniu na prawo ( jego prawo) zostaje połknięty, na lewo (jego lewo) już niekoniecznie . Kiedy filecik opada na listek rośliny mamy do pomocy wzmiankowany patyczek wspomagający. Podobnie z robaczkiem kiedy wije się przed rybcią to cap, jak opada na dno jak kłoda, to tak sobie ( ale od czego są inne ryby tu zwłaszcza rozbisurmaniona w swoich zachowaniach "pończocha ).
Generalnie to sposób jedzenia jest adekwatny do sposobu poruszania, możemy z łatwością wskazać 6 grzesiowych póz :
- środkowy zawis w toni ( oczekiwanie na jedzenie )
- zawis ponadpodłożowy na liściu ( też może być jedzonko)
- prezentacja przed ulubionym krzakiem żabienicy
- wycofanie się za roślinę ( schował się)
- wolny dryf ku tafli ( no oddychać przecież musi)
- szeroki rozdziaw japy i skok ku "pończosze" ( najbardziej spektakularny, codzienny przejaw aktywności - pewnie chce się przywitać
![;) ;)](./images/smilies/04 Wink.png)
Generalnie może to wynik tej leniwej/męczącej aury, ale gdyby tak na codzień skarmiać Grzesia można dostać niemałej frustracji, skubaniec często oszukuje ( zwłaszcza William się na to kilkukrotnie nacinał ) i nie pobiera pokarmu ( może to nie te palce podające obiadki).
- 0
Mann am Boden
Re: Gdzie to jest
te ręce
leczą -- jak u mnie , ryby na mój widok klaszczą uszami
i się zrywają do żarcia, wsadzam łapy i podpływają ----na resztę (obywateli ) ucieczka ![:D :D](./images/smilies/02 Laugh.png)
![;) ;)](./images/smilies/04 Wink.png)
![;) ;)](./images/smilies/04 Wink.png)
![:D :D](./images/smilies/02 Laugh.png)
- 0
cierpliwość trzeba znaleźć głęboko w sobie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości