Strona 2 z 3

Re: [razbora klinowa] guz

Post: 07 lis 2018, 18:38
autor: adams2121
Nie zawsze wszystkie objawy na raz się ukazują .
Wybroczyny krwi masz w Lewo i prawo wzdłuż ciała .

Ja mogę też nie mieć racji - nie ma ludzi nieomylnych .

Re: [razbora klinowa] guz

Post: 07 lis 2018, 19:06
autor: jadziae
Jutro jadę kupić coś na tę posocznicę.
Właśnie wyjęłam kolejnego ślicznego gupika,który pociągnąłby max do rana.
Pomogłam mu umrzeć szybko i zrobiłam mu sekcję :-(
Brzuszek miał bardzo mięciutki, ale może tak ma być.
Od dzieci wzięłam mikroskop.
Prześledziłam wszystko co miał w środku i nic. Powiększenie x300, x600, x1200. Nicienie i inne robale, z tego co piszą w necie, powinno być widać już przy x300
Wyjęłam jakąś kupę z akwarium i też nic w niej nie daje oznak życia, ani nie przypomina kształtem robala.
Poluję teraz na kupę od rybki z większym brzuszkiem.

Re: [razbora klinowa] guz

Post: 07 lis 2018, 19:14
autor: adams2121
A jest możliwe aby były ryby źle / nieodpowiednio/ nadmiernie karmione ?
Druga rzecz , czy jest możliwe aby miały złe / nieodpowiednie warunki ?

Może to być też niestrawność , nieodpowiednie karmienie ?

Re: [razbora klinowa] guz

Post: 07 lis 2018, 19:42
autor: jadziae
Co do karmienia:
- od początku używałam 1) płatki tropical supervit/codziennie rano/, 2) mini granulki supervit /co kilka dni, bo zachęcały sumy do wyjścia/
- karmiłam 1x dziennie
- codziennie rano widziałam jak gupiki obskubują roślinki i kamyczki więc uznawałam, że są głodne

- około tydzień temu kupiłam 3 różne karmy, które zmieszałam w jednym pojemniczku. Tak aby rybki dostały coś innego i bardziej urozmaiconego. Nazwy nie podam. Pan w zoologicznym mówił, że będą ok. Do tego wzięłam spirulinę, której sypię odrobinę. Ją mam osobno. Miałam nadzieję, że krewetki może jakieś wyjdą, ale nie.
- szukając choroby wyczytałam, że źle karmię. Od ok 2 tygodni rybki dostają malutko 3x dziennie.
- ciężko wyczuć czy są godne czy nie. Jak tylko puknę w pokrywę to siedzą pod taflą w rogu i myślą szczęsliwe, że manna z nieba będzie lecieć.

- kilka razy, jako rarytas, jadły ochotkę /pierwszy raz jakieś 3 m-ce temu/. Mrożoną, w kosteczkach, ze sklepu zoologicznego. Firma Ichtio tropic czy jakoś tak więc sądzę, że odpowiednio hodowana.


Co do akwarium:
nigdy nie robiłam pomiarów wody :-/
Akwarium ma ok 6 m-cy
woda była odstana
roślinek mam mało, myślę że ze względu na podłoże i sporo ledowego światła
temp jakieś 25st

Wrzucam zdjęcie gupika przed sekcją i zdjęcie akwarium

Re: [razbora klinowa] guz

Post: 07 lis 2018, 19:51
autor: miewan
Kamyczki wyglądają na jakąś odmianę wapienia lub jeżeli nie, to tak "na oko" i tak kojarzą mi się z podbijaczami pH , zresztą źródłem wapnia (choć tu bym nie demonizował) jest też morska muszelka (czy jest Ci niezbędna i tak aranżyk masz bardzo przyjemny), więc wodę możesz mieć "na twardo", tyle że od tego ryby by Ci nie spuchły.

Re: [razbora klinowa] guz

Post: 07 lis 2018, 19:57
autor: jadziae
PH sprawdzę, choć chcieliśmy kupić inne kamienie i kamyczki, ale pan w sklepie odradził ze względu na coś co rybkom nie będzie dobrze służyć. Muszelkę już usunęłam. Nie była w planach, trafiła przypadkiem.
Dziękuję

Re: [razbora klinowa] guz

Post: 09 lis 2018, 18:05
autor: jadziae
Byłam w zoologicznym po preparat na puchlinę. Pan sprzedawca zapytał po co mi to. Opowiedziałam, pokazałam zdjęcia. Powiedział, że obstawia przeżarcie i azotany. /Myślałam, że karmię malutko./ Puchlinę ze względu na gładkie łuski odrzuca w 100%.
Kupiłam test na azotany. Kolor wyszedł mi lekko powyżej 100 :/. Dał mi inne amciu dla rybulek, powiedział, że gupiki mają wrażliwe jelita i mogą im się zapychać. Zalecił głodówkę. 3 dni nic nie dostaną :-( Potem mam dawać "sera flora pokarm roślinny pływające płatki".
Podmieniłam wodę 20%, jadę po rośliny żeby wspomóc pozbywanie się azotanów.

Z racji, że nadal nie mam pewności co to, zdam relację za jakiś czas co z tego wyszło. Może się komuś takie info przyda.

Re: [razbora klinowa] guz

Post: 09 lis 2018, 18:34
autor: adams2121
Mój post u góry ;) z pytaniami

Re: [razbora klinowa] guz

Post: 09 lis 2018, 22:19
autor: jadziae
wiem, moje szare komórki przepracowały wszystko. zacznę od podstaw...
dziękuję za pomoc

tak ja pisałam zdam relację dla potomnych :myslec

Re: [razbora klinowa] guz

Post: 05 gru 2018, 17:18
autor: jadziae
Tak jak obiecałam, wracam z relacją:
- nic mi nie zdechło w tym czasie,
- nie przybyło popuchniętych ryb, jednak te,które troszkę mają zdeformowane brzuszki nie wróciły do smukłej figury,
- rybki karmię raz na 2-3 dni, w takiej ilości, że w mniej niż minuta nic nie pływa /nie za mało? - nie przeżył żaden maleńki gupik - chyba poszły jako pożywka dla kumpli/
- jedyny problem mam ciągle z azotanami; nie ma takiej tragedii jak ostatnio, ale mimo wszystko w ostatnim badaniu wyszło 50; myślę że mało światła, bo ciągle rośliny mi się nie trzymają; czytałam o wkładzie do filtra, który pomaga pozbyć się azotanów - czy takie coś jest ok?