phyllonemus typus

Jezioro Tanganika? To tutaj!

phyllonemus typus

autor: miewan » 26 lis 2013, 11:01

Nie mam zwyczaju i staram się nie opisywać ryb, których nie miałem i nie obserwowałem ich zachowań w "bezmiarze dostępnej mi wody" ;) :lol: , ale tu wyłom.
Od godziny już mam potwierdzenie, że w przeciągu najbliższych dni, będę w końcu miał w swoim baniaczku trzy sztuki, kolejnego z małych sumów tanganickich Phyllonemus typus pokolenie SNZ.
Kiedyś trafiłem na opracowanie Pana Daniela Miłaczewskiego, jego opis zachowań tego sumika powodował iż ryba ta od dawna znajdowała się na mojej "liście życzeń", a teraz wiedząc, że praktycznie ją już mam, z podjarki na samą myśl, krótkie jej przedstawienie ( może nie zapeszę bo to już druga próba jej uzyskania).

Phyllonemus typus to (mały drapieżnik) przedstawiciel sumokształtnych należący do rodziny Claroteidae.
Mam nadzieję na chociaż układ mieszany (1+2 lub 2+1) po podobno bez problemu mozna określić płeć nawet u młodych osobników.
"Nowe" sumiki trafią do mojego "petricalium" - akwarium z założenia przygotowanego specjalnie pod tanganickie sumokształtne ( stąd jego mała wysokość).
Ale po cóż o mnie, lepiej nakreślić charakterystykę "sumcia" i tu zacytuję cytat z cytatu zamieszczonego przez Pana Daniela, a wypowiedzianego przez jego znajomego Jarka Grejczyka "phyllonemusy to szkaradne, małe, jednolicie brązowe bestie z psimi mordami i najśmieszniejszymi wąsami, w jakie natura mogła wyposażyć rybę - one naprawdę tak mają, Daniel im tego nie zrobił. Do tego odszczepieńcy - nie składają ikry jak reszta szanujących się sumokształtnych, tylko inkubują ją w pyskach. Ponoć startują z leptoglanisami (sumami udającymi muszlowce) w konkursie na największy wybryk natury ”.
i teraz stwierdzenie samego Pana Daniela
"Opis krótki, ale bardzo trafiony. „Można się zakochać, co? Nie wiem, co takiego jest w tych brzydalach, ale ja tracę przy nich głowę. ” Kto raz zobaczy te ryby na żywo nie prześpi więcej spokojnie nocy dopóki nie będzie miał możliwości oglądać ich codziennie" ".
Czy po takich zapowiedziach nie można było nie mieć chrapki na te ryby, mam nadzieję, że się nie zawiodę, a to co zobaczę napewno opiszę, może i mi uda się jakaś sentencja w stylu cytowanych wyżej panów.
Teraz tylko podstawowe informacje:
- kolor ciała to brąz wpadający w ciemną czerwień (podobno dobrze odżywione samce mają dodatkowo białą, subtelną smużkę na pierwszych promieniach płetw piersiowych i płetwie grzbietowej)
- rozmiar (samce większe) cirka 12 cm długości
– charakterystyczne wielkie "wąsy" ( 3 cm) których układ umożliwia odnalezienie pokarmu
- powinny być trzymane w grupach lub później dobranymi parami.
- spokojnie,
- są w stanie wyczuć drgania podłoża,
- polują nocą (też na młode lub nieuważne ryby - wszystko do 2,5 cm )
Z dostępnych informacji muszlowce obligatoryjne mają z nimi przeje**** ( kolejny powód wcześniejszego profilaktycznego wydania ornatipinnisów i signatusów).
- zasygnalizowane pierwszym cytatem zwyczaje rozrodcze Phyllonemus typus - rodzice inkubują ikrę w pyskach, kilkukrotnie w ciągu dnia zamieniając się rolami :!: .
- dymorfizm: samce mają potężną głowę – jest to najszerszy punkt ich ciała, przypominają kształtem literkę U. Samiczki mają główkę znacznie węższą a najszerszą częścią ich ciała jest brzuszek – przypominają odwróconą literkę V.
filmik (nie mój) tylko poglądowy:
- zwróćcie uwagę na wąsy :mrgreen:
Na zakończenie zachęcam do zapoznania z treścią bardzo ciekawego artykułu "Phyllonemus typus - nieznany klejnot z głębin Tanganiki" Daniel M. Miłaczewski, chyba jest też dostępny na internetowych stronach Tropheus Tanganika.
Może jeszcze kogoś zainspiruje i wyrobi chęć posiadania phyllonemusa jak w moim przypadku.
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Re: phyllonemus typus

autor: miewan » 15 gru 2013, 01:29

I ja też mam :D ,
Piwko zrobił swoim "ostropyskom" sesje zdjęciową (mogłem na nie spojrzeć przy rozpakowywaniu paczki), ja swoje "typusy" obejrzałem w worku i musiałem zapakować do baniaka (wielkość ryb powyżej zapowiadanej wielkości), po szybkich oględzinach sumy drogę zniosły w doskonałej formie (0 otarć, ubytków na płetwach, "żwawość" wzorowa).
Jednak widać, że Tan-Mal nie jedną już dostawę ma za sobą ( sposób pakowania, stan wody, brak odchodów w workach), gdyby jeszcze czas zrealizowania dostawy był bardziej "przyjazny" ( chociaż dzięki temu miałem okazje prawie o północy pogawędzić chwilkę z Maćkiem i Krzyśkiem), a tak Jeffik miał dużo zamętu - ale dzięki Krzysiu.
Żałuję tylko, że następny raz zobaczę swoje nowe ryby dopiero za 6 dni, a ich "zadziwiające" wąsiska powodują, że już teraz nie mogę doczekać się powrotu do domu.
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Re: phyllonemus typus

autor: miewan » 22 gru 2013, 23:00

Po tygodniu od wpuszczenia ryb wróciłem do domu, staram się jak mogę zobaczyć typusy idzie mi to ze zmiennym a właściwie marnym szczęściem, udało mi się troszeczkę poobserwować tylko jedną z nich ( raczej cały czas tą samą :| ).
Różnice z petricolą:
- są jednak jeszcze większe/a niż mój największy synodont,
- pływają/a bardziej wężowymi ruchami,
- "morde" ma znacznie, znacznie większą i mocno ją rozdziawia (extra), więc już nie tylko ikra, ale i narybek alto shelli i callochromisów (już na wolności) szans na przetrwanie nocy nie ma żadnej
- oprócz pokaźnych dwukolorowych wąsów bocznych widocznych na filmiku powyżej, ma jeszcze po dwie pary "anten" skierowanych pionowo w dół co determinuje ich sposób pływania "w niskim zawieszeniu" ( extra),
- żre(ą?) tylko płatki, granulat OSI ma w dupie ( żywca nie mogłem w weekend dorwać, a mrożonki musiałem wyeksmitować na święta do fritza bo u mnie podobno zawalały zamrażarkę :x ),
- żre jak pelikan-> jak coś znajdzie, łapie w pysk i jakby "podrzuca" i potem "popija" ( jakoś tak mi się to kojarzy, nie umiem inaczej tego opisać :D ), jeszcze nie widziałem żeby jakaś inna ryba tak jadła,
- olewają się z petricolami, żerują obok siebie, nie mieszają się jednak, phyllonemus inaczej "patroluje" robiąc duże ósemki, ten ( te - oby) którego widziałem nie ma "znaków przywitania nieproszonego gościa w obcym terenie").
Cały czas mam nadzieję na zobaczenie więcej niż jednego na raz (chociaż to dopiero tydzień pobytu u mnie i moje dwa ograniczone dni obserwacji).
Obecna aktywność późnowieczorna już przy "zmierzchowej zmianie świateł" lub kiepskim do obserwacji oświetleniu nocnym.
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Re: phyllonemus typus

autor: miewan » 24 gru 2013, 09:35

wczoraj wieczorem widziałem drugiego, jeszcze tylko 3 na raz i Wigillia w sam raz :P
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Re: phyllonemus typus

autor: miewan » 24 sty 2014, 22:35

fotki (słabe)
  • 0

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Re: phyllonemus typus

autor: miewan » 03 kwie 2014, 07:09

Czasami czuję wręcz fizyczny brak dobrego aparatu lub kamerki HD.
Wczoraj po obiadku (ryb nie moim) w postaci żywego wazonkowca i szklarki, moje "thypusie" uraczyły mnie małym pokazem jednocześnie ujawniając , że wychodzą z dziecięcych lat beztroski i zaczynają mieć problemy dorosłego życia.
Niestety okazuje się, że układ płci moich "phyllusiów" nie jest taki różowy ,bo zupełnie odwrotny od tego jaki miałem nadzieję mieć z wcześniejszych obserwacji.
To co myślałem, że jest samcem okazało się samicą, a zakładane dwie samice to chłopaki i to już z buzującym testosteronem.
Właśnie te typki ze świeżo napasionymi i wystającymi brzuchami urządziły "zapasy". Najpierw kręciły kółeczka w ustawieniu 69 ( nie mylić z innym układem sytuacyjnym) wpierw powoli potem coraz szybciej.
Wraz ze wzrostem tempa obrotów coraz szerzej rozdziawiały swoje "pelikanie" mordy i odchylały skrzela ( ujawniając ich czerwoną wyściółkę), w tych obrotach zatraciły się na tyle, że było im obojętne czy walą w szyby, czy w kamienie.
Dokładnie tak jak w filmiku, który zamieściłem w temacie o lophiobagrusach, tyle że tu śmigały jeszcze wąsiska a dłuższe ciała bardziej dawały obrotowy efekt wstążki.
Samica sobie patrzyła swoimi chabrowymi oczkami ( a oczy mają duże) i podpływała do kółeczka jakby i ona chciała na karuzelę, by za chwilę zupełnie to olać i odpłynąć na sobie tylko upatrzoną pozycję.
Tyle że jej brak nie zniechęcił cwaniaczków do dalszych piruetów.
Całość trwała bite 5 minut, tancerze nie zrobili sobie nic, nawet nie zakręciło się skubańcom we łbach bo rozpłynęli się zachowując doskonałe (jak na nie) warunki i wektory pływu ( no kosmonauci jak nic) :puknij: .
Aż strach pomyśleć co będzie jak do amorów podłączy się samica, no chyba że one "robią to" jedynie w intymnej atmosferze nastrojowej alkowy - ee, wtedy lipa.
Boję się trochę, że to co widziałem to jedynie preludium do kujawiaka na serio, a wtedy będzie oj będzie się działo.
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Re: phyllonemus typus

autor: miewan » 19 maja 2014, 18:24

dzisiaj znalazłem zapomniane pudełko spirulinowych pastylek O.S.I o wielkości mentosa, na szczęście tabletki mają jeszcze długą przydatność konsumpcyjną. Zapakowałem do baniaka 5 szt., 3 zostały wciągnięte w szczeliny przez petricole, ale jedna w całości została na raz "odkurzona" przez japę jednego z samców typusa, pacan połkną ją jednym mlaśnięciem (reszta phyllonemusów totalnie olała pastylki).
ciekawe jak dużą zdobycz są one w stanie przełknąć. Widziałem jak sobie radzą z krewetkami karmowymi, ale ta pastyla ma naprawdę sporą średnicę, nie mam nic większego żeby się o tym przekonać. Dziwi mnie, że nie połkęły dotąd samic a nawet samców alto shelli ( no te chyba jednak zbyt duże).
Więc pomimo "pelikaniej gardzieli" to strasznie pokojowe kreatury.
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Re: phyllonemus typus

autor: miewan » 05 cze 2014, 19:33

posiadanie w baniaku samych sumów zaczyna być irytujące :ksiadz:
para phyllonemusów okopała się pod kamieniem, zostawiając od frontu 3 małe otwory ( nie wiem ile jest ich z tyłu kamienia) i od 2 tygodni wystawiają jedynie mordy dla łyknięcia przepływającego z nurtem żarła lub łykając ten, który opadł w okolicy tych otworów, w praktyce widzę jedynie ich wąsiska wystające spod kamienia i nieustannie "patrolujące" te właśnie okolice.
Na szczęście trzeci ( największy samiec) co jakiś czas pojawia się w całej okazałości ( obiektywnie zmężniał chłopina) bo zapomniałbym jak wyglądają te ryby.
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Re: phyllonemus typus

autor: straszny_dran » 05 cze 2014, 19:37

Zawsze mogą do ciebie wrócić callochromisy



Wysłane z telefonu Lumia 800 przy pomocy Tapatalk
  • 0



Pozdrawiam
Tomek
Obrazek
シクリッド タンガニーカ
Awatar użytkownika
Bywalec
 
Posty: 162
Rejestracja: 29 wrz 2013, 16:58
Lokalizacja: Osiedle Ignatki
Reputacja: 24
GG: 977094

Re: phyllonemus typus

autor: miewan » 05 cze 2014, 19:43

czyżby Tomaszu rozczarowanie piaskóweczką ?
szkoda
gdybym miał więcej miejsca z radością zorganizowałbym im come back.
właśnie ten brak przestrzeni spowodował ich wykwaterowanie.
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Następna

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości
cron
Reputation System ©'