Przygoda z przypadku czyli akwarium z Dario sp. „Myanmar”.

Masz akwarium z biotopem azjatyckim? Pochwal się!

Przygoda z przypadku czyli akwarium z Dario sp. „Myanmar”.

autor: radko » 07 kwie 2015, 19:50

Na przełomie stycznia i lutego wpadłem wraz z Kolegą z forum do jednej z hurtowni ryb. Z ciekawości i z zainteresowaniem pozaglądaliśmy sobie do zbiorniczków, w których śmigały rożne ryby. Moja ciekawość była tym bardziej uzasadniona, że znów większy baniaczek (100x40) stał sobie tylko z wodą i różne koncepcje obsady chodziły mi po głowie. W jednym z baniaków pływały sobie w liczbie około 30 sztuk (tak na oko) małe, niepozorne rybki. W ofercie handlowej hurtowni występowały jako Badis rubra. No moje oko nie był to jednak żaden z przedstawicieli gatunku Badis. Bardziej przypominały mi ryby z gatunku Dario dario, które kojarzyłem z wcześniejszych prób przymierzenia się do obsady małego akwarium. Właściciel hurtowni powiedział dwie rzeczy. Rzadko bywają i nieprędko będą oraz że nie wzbudziły zainteresowania właścicieli sklepów akwarystycznych, bo małe, mało kolorowe... Niewątpliwie natomiast wzbudziły nasze zainteresowanie. Jednakże staram się być świadomym akwarystą, zresztą Kolega nawet bardziej, wiec nie pokusiliśmy się o zakup ryb, co do których nie byliśmy pewni nazwy gatunkowej, a co za tym idzie warunków, jakie trzeba stworzyć im w akwarium.
Po powrocie do domu zajrzałem do literatury na półce i bez cienia wątpliwości wyeliminowałem badisa. Wujek Google potwierdził, że żaden to badis, nawet Badis rubra.
Trop z Dario okazał się właściwy. Nie były to jednak Dario Dario, a Dario sp. „Myanmar” (synonimy: Dario sp. 'Pyjamas', Dario sp. 'Black Tiger').

Według FishBase opisanych naukowo jest pięć gatunków z rodzaju Dario: D. dario, D. dayingensis, D. hysginon, D. kajal, D. urops.
Sp. w nazwie ryby wskazuje, iż gatunek ten nie doczekał się jeszcze naukowego opisu i jako taki nie funkcjonuje. Wszystkie pochodzą z płd.-wsch. Azji. Bez wątpienia najpopularniejszym w akwarystyce jest pierwszy gatunek. Wszyscy przedstawiciele rodzaju są rybami niewielkich rozmiarów, maksymalnie nieco ponad 3 cm samce. Samice są mniejsze.

Dario sp. „Myanmar” pochodzi z północnej części kraju o nazwie.. No właśnie jakiej? W szkole uczyłem się, że to Birma, ale okazuje się, że sprawa nie jest taka jednoznaczna. Moi mali podopieczni zmusili mnie, żebym co nieco poczytał i okazuje się, ze Birma to nazwa nadana i stosowna przez kraj, który kolonizował Myanmar, czyli Wielką Brytanie. Emancypacja kraju sprawiła, że pojawiła się nazwa Myanmar, różnie zresztą pisana w języku polskim.
Wracając do tematu, jak wynika z poszukiwań w sieci, D. sp. „Myanmar” pojawił się w akwarystyce około 2005 r., jednak nie jest nazbyt popularna rybą, co przekłada się m. in. tym, że informacji na jej temat nawet w sieci nie za wiele. Z najważniejszych dla nas akwarystów wynika, że ryba żyje w wodzie o temperaturze ok. ok. 23-25%C, pH 7.0-7.6 i miękkiej. D. odżywia się drobnym pokarmem mięsnym. Dymorfizm zaznaczony jakoby wyraźnie, samce kolorowe, jak na zdjęciu, samice choć również w pręgi (co tylko dla tego gatunku Dario charakterystyczne), blado-beżowe.
Zakupiłem 13 szt., z czego, jak stwierdziłem dwa tygodnie temu, pływało 12 sztuk. Wpuszczone zostały do większego akwarium (100x40). Układ z wyraźna przewagą samców, jak oceniam, nawet 10 do 2. Trudno ocenić, gdyż wystraszone wszystkie bladną, praktycznie z zanikiem pręg. Niewątpliwie jest 1 samica, gdyż byłem świadkiem tarła. Samiec zwabił samicę do swojego rewiru, w trakcie aktu samiec owija się wokół samicy, podobnie jak u labiryntowców. Ikra, kilkukrotnie, w liczbie 5-6 sztuk rozrzucona została w toń. Samce obierają terytorium, którego silnie bronią. Przeganiają z niego inne osobniki, dlatego z moich obserwacji wyciągam wniosek, że gatunek ten jest średnio agresywny. Walki samców wyglądają efektownie, kręcą się wokół siebie, pięknie strosząc płetwy. Nie zauważyłem żadnych uszkodzeń ciał, choć próbują się czasem pokąsać. Karmię je w przeważającej mierze pokarmem żywym: szklarka, solowcem, rozwielitką i ochotką (wiem, wiem, ten ostatni pokarm jest ryzykowny). Jak nie mam żywego wrzucam mrożony solowiec lub szklarkę, suchym pokarmem nie próbowałem karmić. Z moich obserwacji najlepiej „schodzi” solowiec. Szklarka potrafi żyć w akwarium nawet jeszcze dwa dni od podania rybom.
Obecnie (przełom marca i kwietnia 2015 r.) 7 sztuk pływa w akwa 100x40, a 5 sztuk w akwarium o powierchni dna 60x43. W większym akwarium poza Dario pływa jeszcze kilka sztuk sumików Hara jerdoni.
Efekt jest taki, że w żadnym akwarium praktycznie nie widać ryb. Czasami, zazwyczaj po wrzuceniu jedzenia któryś się ujawni. Czasem samiec pogoni drugiego samca. I tyle je widać.
Na koniec cytat z niedużej książki Jorga Vierke „Małe akwarium” (Oficyna Wydawnicza MULTICO, Warszawa 2011) poświęconej tematyce małych akwariów (nanoakwariów). Kończąc opis Dario dario (polska nazwa: Badis bengalski) Vierke pisze: „Ostatnio w sprzedaży pojawiły sie też jeszcze inne piękne gatunki z rodzaju Dario. Jeśli mamy okazje je kupić, spróbujmy je pielęgnować.”
Nam się udało...
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Ps. Zdjęcia ryb w poście:
viewtopic.php?f=66&t=2643&p=19718#p19718
  • 4

Ostatnio zmieniony 07 kwie 2015, 20:09 przez radko, łącznie zmieniany 1 raz
Moderator
 
Posty: 351
Rejestracja: 03 paź 2013, 07:17
Lokalizacja: Białystok
Reputacja: 100
GG: 0

Re: Przygoda z przypadku czyli akwarium z Dario sp. „Myanmar

autor: miewan » 07 kwie 2015, 19:56

Radek, właśnie zdecydowałem dostaniesz też moją 7 lub 6 ( nie pamiętam ile dokupowałem 8 cz 7 ), wiem od Tomka, że po widowiskowej walce jeden padł.
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości
Reputation System ©'